O ile jest to nasze mieszkanie lub mamy zgodę właściciela na trzymanie zwierzęcia w mieszkaniu, jak najbardziej możemy posiadać psa w mieszkaniu. Niemniej jednak musimy pamiętać o tym, że duży pies w bloku to nie zawsze dobry pomysł. W głównej mierze zależy to od potrzeb czworonoga, ponieważ duże psy potrzebują po prostu dużo
Jak przyzwyczaić psa do klatki? 🐾 https://youtu.be/_xwwiGV6OEQJak wybrać klatkę dla psa? 🐾 https://youtu.be/7vgKSvDvf1c7 ważnych pytań zanim weźmiesz psa ?
Przyczyny niewłaściwego zachowania psa, który został sam w domu, np. na czas pobytu opiekuna w pracy, mogą być różnorodne. Wśród nich warto wymienić: nadmiar energii oraz nudę, ale także znacznie poważniejszy lęk separacyjny zwierzęcia.
Najlepszego w swojej okolicy, znajdziesz tutaj. Według nas shih tzu to rasa psa odpowiednia do małego mieszkania w bloku lub o ograniczonej powierzchni. Małe gabaryty zwierzęcia pozwolą, mu idealnie odnaleźć się w małym przytulnym mieszkaniu. 2. Yorkshire Terrier – jest to bardzo dobra rasa psa do małego mieszkania
Identyfikacja psa rasowego; Systematyka ras FCI. Spis ras uznanych przez FCI; Spis ras według grup FCI; Spis ras według numeracji FCI; OPIS RAS PSÓW od A do Z; Kupno psa. Decyzja o kupnie psa. Kupić psa, czy nie kupić ? Kilka pytań przed kupnem psa; Czy rodzina jest gotowa na psa ? Czy znajdziemy czas dla psa ? Czy stać nas na utrzymanie
Vay Tiền Nhanh Ggads. Dzień dobry. Mam dwa koty, które bardzo kocham. Na chwilę obecną mieszkam w domku jednorodzinnym z ogródkiem, koty są wychodzące (chociaż przeważnie „wychodzenie” ogranicza się do spania na dworzu). Za około 3 miesiące mam wyprowadzić się do mieszkania na pierwszym piętrze. Zastanawiam się, czy powinnam brać koty ze sobą. Tak jak wspomniałam, kocham je i są one częścią mojego życia, ale z drugiej strony nie chcę, aby były nieszczęśliwe. Jest również opcja, aby koty zostały w tym domu, ponieważ nadal będą tam mieszkać moi rodzice i dziadkowie, którzy mogą się nimi zająć, a ja bym je jedynie odwiedzała. Wszyscy odradzają mi zabieranie kotów do mieszkania, bo ze stresu poniszczą meble i będą bardzo nieszczęśliwe. Bardzo proszę o wskazówkę, co powinnam zrobić w tej sytuacji – wziąć koty ze sobą do mieszkania, czy zostawić je w ich obecnym środowisku. Z góry dziękuję za odpowiedź. Życzę miłego dnia. Agnieszka Pan Agnieszko, Faktycznie koty mogą przeżyć przeprowadzkę do nowego mieszkania i może im być trudno to zaakceptować, chociaż niekoniecznie związane to będzie z niszczeniem. Koty nie lubią zmian, a wygląda na to, że mają szczęśliwe życie. Mam za mało informacji, żeby jednoznacznie powiedzieć, co będzie dla nich lepsze, ale też myślę, że powinna pani sobie odpowiedzieć na parę pytań przed podjęciem decyzji. Po pierwsze, czy koty mają tylko i wyłącznie więź z panią, czy również z rodzicami i dziadkami. Pewnie zdarzało się pani wyjeżdżać z domu na jakiś czas i wie pani, jak koty reagowały na rozłąkę z panią. Druga ważna kwestia, to czy przypadkiem nie będą musiały przebywać przez dłuższy czas same w nowym domu, np. na czas pani nieobecności. Po trzecie, czy to spanie poza domem ma miejsce często i czy koty to lubią. Po czwarte, czy nowe mieszkanie jest pani w stanie przystosować do potrzeb kotów (drapaki, osiatkowane okna i balkon jeśli jest, możliwość wchodzenia na meble i wysoko położone półki). Po piąte, czy będzie pani miała czas, żeby zapewnić kotom jakieś aktywności w zamian za te, które mają w obecnym domu i za to, co utracą. To wszystko powinna pani rozważyć i zastanowić się, czy lepiej będzie im z panią w nowym mieszkaniu, czy w obecnym domu, gdzie zawsze może pani przyjść i je odwiedzić.
Nie ważne, że ciasne, najważniejsze, że własne. Wiele ludzi marzy o tym, aby być na swoim. Gdy już mieszkają w wymarzonym mieszkaniu, okazuje się, że nie do końca „wolność Tomku”… Przez cienkie ściany słychać krzyki, głośne rozmowy bawiącego się towarzystwa, płacz dziecka, szczekanie psa, głośną muzykę. Wydawać by się mogło, że skoro jesteśmy właścicielami mieszkania, możemy w nim robić niemal wszystko. Istnieje jednak kilka rzeczy, których może zabronić wspólnota mieszkaniowa i Polskie prawo. Tak naprawdę podstawowym obowiązkiem właściciela jest płacenie kosztów utrzymania nieruchomości wspólnej oraz przestrzeganie porządku domowego. Tych rzeczy nie wolno: 1. TRZYMANIE ZWIERZĄT W MIESZKANIU Oczywiście nie chodzi o to, żeby nie mieć najukochańszego zwierzaka, który zawsze wnosi do domu wiele miłości i szczęścia. Jeśli jednak pies przez większą część dnia siedzi sam zamknięty w mieszkaniu, bo właściciele są w pracy, piszczy, wyje, szczeka z tęsknoty to spółdzielnia mieszkaniowa może zakazać, głosami swoich członków trzymania w bloku zwierząt. Spółdzielnia jednak nie może zakazać posiadania psa przewodnika. 2. WYWIESZANIE CIĘŻKICH PRZEDMIOTÓW, TRZEPANIE DYWANÓW Nawet, żeby wytrzepać dywan należy zachować szczególną ostrożność. Kwestie te reguluje art. 75 § 1 Kodeksu Wykroczeń:. „Kto bez zachowania należytej ostrożności wystawia lub wywiesza ciężkie przedmioty albo nimi rzuca, wylewa płyny, wyrzuca nieczystości albo doprowadza do wypadania takich przedmiotów lub wylewania się płynów, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany”. Dodatkowo, procederu tego może zakazać wspólnota. 3. WYŁĄCZANIE KALORYFERÓW Wspólnota mieszkaniowa może narzucić mieszkańcom minimalny poziom zużycia ciepła. Wiąże się to z ogrzewaniem, na którym tracimy, gdy sąsiad postanowi zakręcić kaloryfer i jego ściany są zwyczajnie zimne. Szybko można odczuć, czy sąsiad nie wyłączył kaloryfera, poczujemy skutki wyziębienia i sami będziemy musieli zwiększyć moc naszych grzejników. Innymi słowy, za „gorącego sąsiada” zapłaci cała wspólnota. 4. OTWIERANIE OKIEN ZIMĄ Nie podlega dyskusji, że mieszkanie zimą należy codziennie przez parę chwil wietrzyć. Jednak jeśli odkręcimy kaloryfery i otworzymy okna na długi czas, spółdzielnia może nas ukarać, podobnie jak w przypadku zakręconych zimą kaloryferów. SPRAWDŹ, KIEDY ZMIANA CZASU NA LETNI – Kiedy przestawiamy zegarki – 5. PALENIE NA BALKONIE Jeśli macie balkon, który należy tylko do Was nie znaczy, że możecie tam robić, co tylko chcecie. Obejmują Was przepisy ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami tytoniu. Bardzo często spółdzielnie zakazują palenia na balkonie. Nie ma nic gorszego, niż wpadający dym papierosów bo sąsiad co godzinę wychodzi na papieroska. 6. NARUSZANIE CISZY NOCNEJ Ten punkt raczej jest logiczny. Należy pamiętać, że cisza nocna obowiązuje od godziny 22 do 6 rano. „Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny” – mówią przepisy, chociaż konkretnie nie definiują co znaczy wybryk oraz jak bardzo trzeba być hałaśliwym, by sąsiedzi się poskarżyli. Wiadomo, że nikomu nie będzie przeszkadzać, jak ktoś w nocy w trakcie pójścia do toalety, przez przypadek uderzy kapciem w krzesło. Raczej chodzi o organizowanie imprezy i głośną muzykę przez całą noc. W mieście są specjalne miejsca do takiej formy rozrywki – puby, cluby, restauracje. Tam można się bawić do białego rana, a sąsiadom dajmy spokojnie spać. Dom na przedmieściach czy mieszkanie w mieście – co wybrać? Cz. 2: #mieszkaniekatowice #nieruchomościkatowice #domykatowice #katowicenieruchomości #sprzedażmieszkańkatowice #wynajemmieszkańkatowice #mieszkanianasprzedażkatowice — Marta Kulawik (@MartaKulawik1) February 26, 2018 7. GRILLOWANIE Nawet na to znalazł się przepis. Jest to art. 82 § 1 KW, który wskazuje, że “niewłaściwe użytkowanie grilla, które skutkuje powstaniem zagrożenia pożarowego podlega karze aresztu, grzywny albo karze nagany”. Jeśli ktoś wpadnie na pomysł zrobienia grilla na balkonie, na pewno narusza ten przepis. 8. REMONT Drobne prace remontowe nie wymagają zgody spółdzielni. Gorzej, jeśli zdecydowaliście się zburzyć ścianę. W takim przypadku należy uzyskać pozwolenie. Drobne prace także najlepiej zgłosić, jak np. tynkowanie wnętrz, naprawa podjazdu do garażu, ocieplenie domu od środka. W tym wypadku należy uzyskać zgodę biura architektury Urzędu Miasta. 9. ZMIANA ELEWACJI Bez zgody wspólnoty nie można wymalować okien na krzykliwe kolory, ani ingerować w elewację budynku. Zmiany nie mogą zmieniać ogólnego wyglądu bloku. Takie zachowanie nie spodoba się wspólnocie oraz znajdą się przepisy w Kodeksie Karnym. Po co komu problemy? 10. TRZYMANIE MEBLI NA KORYTARZU Na klatce schodowej nie mogą być żadne meble, nie można parkować roweru, ponieważ regulują to przepisy przeciwpożarowe. Wszystkie niepotrzebne rzeczy utrudniałyby ewakuację w sytuacji zagrożenia. W tych samych powodów nie można trzymać w piwnicy butli z gazem albo motoroweru z pełnym bakiem. Chodzi o bezpieczeństwo nasze i sąsiadów. Źródło: Zdjęcie główne: PRZECZYTAJ TAKŻE: Zmiany w Kodeksie pracy – szef będzie miał problem ze zwolnieniem pracownika.
Czy pies, który do tej pory żył w domu z dużym ogrodem może jeszcze przyzwyczaić się do mieszkania w bloku? Czy nie będzie męczył się na mniejszej przestrzeni? Warto wiedzieć, że z punktu widzenia psa metraż domu nie ma większego znaczenia, o ile będziemy w stanie zaspokoić jego podstawowe potrzeby. Czworonogi w blokach mogą wieść równie atrakcyjne, a może i nawet ciekawsze życie niż te, które na co dzień mają do dyspozycji ogród. Jak o to zadbać? Czy można przeprowadzić psa z podwórka do mieszkania w bloku? Wielu osobom wydaje się, że pies, który dotąd miał do dyspozycji spory ogród będzie się męczył po przeprowadzce do mieszkania w bloku. Czy tak jest naprawdę? Otóż nie – dla psa nie ma większego znaczenia, jak duże jest nasze mieszkanie. Nawet w małej kawalerce pies może wieść wspaniałe życie, a często będzie też o wiele szczęśliwszy i zdrowszy niż ten, który swobodnie biega po ogrodzie wokół domu. Dlaczego? Metraż domu ma znaczenie głównie dla nas, opiekunów, a posiadanie działki wokół domu często trochę nas rozleniwia. W końcu, dlaczego mielibyśmy zabierać psa na spacer, skoro wystarczy otworzyć drzwi i wypuścić go na zewnątrz. A jednak pies do prawidłowego rozwoju i zachowania dobrej kondycji psychofizycznej potrzebuje różnych bodźców, których brakuje na zamkniętym podwórku. Pies zna tam już każdy kąt i każde źdźbło trawy, a ograniczona przestrzeń uniemożliwia mu realizację naturalnych potrzeb i zachowań. Tropienie, eksplorowanie terenu, poznawanie nowych dźwięków i zapachów to coś, co może zapewnić tylko spacer czy wycieczka w nowe miejsce. A wyprawa połączona za zabawą, nauką nowych komend » czy inną aktywnością będzie już dla psa prawdziwą gratką. Widać zatem, że ogród wcale nie jest potrzebny psu do szczęścia, a mieszkanie w bloku nie będzie dla psa tragedią. Oczywiście pod warunkiem, że zadbamy o pupila, poświęcimy więcej czasu i uwagi jego potrzebom. Miejsce psa w nowym mieszkaniu Jak już wspomniano, metraż mieszkania nie jest aż tak istotny z punktu widzenia psa. O wiele ważniejsze dla naszego pupila będzie to, czy w nowym domu znajdzie się miejsce tylko dla niego, to znaczy jego własne legowisko lub kojec do zabawy oraz miska z wodą i jedzeniem. Jeśli w starym domu przed przeprowadzką zwierzak nie miał takiego miejsca, warto je zorganizować i przyzwyczaić ulubieńca do spania na swoim legowisku (sprawdź, gdzie w domu umieścić legowisko dla psa KLIK »). Po przeniesieniu się do nowego mieszkania pies będzie zdezorientowany, a znajomy zapach posłania sprawi, że od razu poczuje się nieco pewniej i bezpieczniej. ↓ LEGOWISKO DLA PSA ↓ Mieszkanie w bloku a potrzeba ruchu u psa Ogród wcale nie jest dla psa tak interesującą przestrzenią, jak mogłoby się wydawać. Większość czworonogów po prostu się w nim nudzi, bo nie docierają do nich żadne nowe bodźce, a teren jest już dawno obwąchany i przeszukany. Monotonne środowisko i nuda prowadzą natomiast do wielu uciążliwych problemów behawioralnych, takich jak próby ucieczek, kopanie dziur czy niszczenie różnych przedmiotów. Podobne problemy wykazują psy mieszkające w blokach, które większość dnia spędzają w same w domu, nie mając do dyspozycji zabawek ani możliwości wyładowania nadmiaru energii. Problem stanowi zatem nie ilość dostępnej przestrzeni, ale forma aktywności na co dzień. Jak przyzwyczaić psa do mieszkania w bloku? Trzeba pamiętać, że psy potrzebują solidnej porcji ruchu, zarówno te mieszkające w blokach, jak i w domach z podwórkiem. Niezależnie od tego, gdzie przebywa nasz pupil, każdego dnia powinniśmy zaserwować mu przynajmniej dwa dłuższe spacery połączone z zabawą czy inną formą aktywności. Gonitwa za piłką, aportowanie frisbee czy trening nowych komend to coś, co pozwoli psu wyładować nadmiar energii, a także pobudzi do pracy jego ciało i umysł. Jeśli przed przeprowadzką do mieszkania pies spędzał czas tylko na podwórku i nie wychodził na spacery, spróbujmy przestawić go na nową formę aktywności. Stopniowo ograniczajmy czas przebywania w ogrodzie i zastępujmy go dłuższymi spacerami. Dzięki temu po przeprowadzce do bloku pies będzie już przyzwyczajony do nowych zasad. ↓ ZABAWKI DLA PSA ↓ Nauka grzecznego zachowania Przeprowadzka z psem do mieszkania w bloku będzie wymagała także nauki nowych umiejętności. Nasz pupil musi nauczyć się chodzenia na smyczy, posłuszeństwa podczas spacerów oraz spokojnego zachowania podczas naszej nieobecności w domu. Naukę takich rzeczy warto zacząć jak najwcześniej, najlepiej od razy, gdy tylko pupil pojawi się pod naszym dachem. Jeśli jednak nie poświęciliśmy temu czasu wcześniej, to taki trening warto rozpocząć jeszcze przed przeprowadzką do nowego mieszkania. Aby uniknąć problemów w przyszłości, pies powinien być też dobrze socjalizowany zarówno z ludźmi, jak i zwierzętami, bo będzie spotykał je podczas spacerów. Równie ważne jest przyzwyczajenie psa do zgiełku miasta i różnych sytuacji, z którymi nie musiał mierzyć się w ogrodzie. Opanowanie tak podstawowych umiejętności, jak przychodzenie na zawołanie, grzeczne pozostawanie w jednym miejscu czy chodzenie przy nodze sprawi, że będziemy mogli poruszać się z psem dosłownie wszędzie. Z kolei problem zachowania spokoju w mieszkaniu podczas naszej nieobecności można wyeliminować za pomocą bardzo intensywnych spacerów. Zanim znikniemy na kilka godzin, zafundujmy pupilowi naprawdę wyczerpujący spacer, tak aby wrócił do mieszkania zmęczony i wybiegany. Zadbajmy także, by w jego otoczeniu znalazły się zabawki, które zajmą jego uwagę, na przykład gryzaki lub zabawki interaktywne. ↓ ZABAWKI INTERAKTYWNE DLA PSA ↓ Zdjęcie: © Monkey Business — Nasz serwis używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.
Sytuacja z wynajeciem mieszkania nie powinna byc trudna, czy jest sie lokatorem czy osoba wynajmujaca. Spisuje sie kontrakt i za wszystkie poniesione szkody placi, albo uistrza sie wiekszy depozyt. Ja do wynajetej kawalerki sprowadzilam szczeniaka ze schroniska, sralo toto i sikalo, na szczescie po kuchni , gdzie zakupilismy lineloum aby wlasciciel sie nie denerwowal, co smieszne nie powiadomilismy o tym wlasciciela i jak ten przyszedl po czynsz to ubawil sie niezle, i pierwszy raz zostal na kawe i ciacho. Mala wybawil, i sam mowil ze to dobrze, bo na parterze latwo o zlodziei, zreszta obok byl sklep calodobowy i pijaczynki robily sobie stolik z naszego parapetu. Odkad pudelnica zamieszkala z nami, zaden wielbiciel zlotego napoju nie odwazyl sie zagladac w okna, psa nie bylo widac ale glos sie roznosil przynajmniej jakby to byl kaukaz. Dozorca mial tylko problem, bo podczas kwarantanny pies nie chodzil na spacery , a ja chcialam nauczyc mala do zalatwiania sie na polu, mieszkalismy w kamienicy i bylo tam podworko takie obetonowane, z koszami , trzepakiem, 4 na 4 metry, byla zima i pozwalalam tyam niuni sie zalatwaic, oczywiscie sprzatalam ale nie za kazdym razem, odczekiwalam az koopcia zamarznie i szufelka ktora chowalam za koszami zdrapywalam, ciec nadal mial problemy, dla mnie niezrozumiale, bo dzieci tam nie wychodzily, ewentualnie panie na trzepanie. No ale coz, sa tacy i tacy. Mysle ze dobrze skonstrulowany kontrakt, i zaliczka powinna pozwolic na trzymanie psa w wynajetym mieszkaniu, ale trzeba brac pod uwage ze wlasciciel moze byc uczulony i wtedy jest inna bajka. POzdrowienia Malutka
Przez aktualizacja dnia 18:57 Dlaczego psy w mieszkaniu mają… lepiej? Pytanie może nieco kontrowersyjne, ale warto je zadać, by zwrócić uwagę na jedną istotną rzecz. Wielu obecnych i przyszłych właścicieli psów zakłada, iż dom z ogrodem jest idealnym miejscem do życia dla czworonoga – w końcu pies „może się wybiegać, może swobodnie wychodzić na zewnątrz, by załatwiać tam wszystkie swoje potrzeby”. Wydawać by się mogło, że jest to całkiem logiczne i słuszne myślenie. Tymczasem to podstawowy błąd! Pies nie musi się „wybiegać”. Owszem, potrzebuje określonej dawki ruchu – dostosowanej do potrzeb rasy i indywidualnych możliwości – ale przede wszystkim liczy się jakość owej aktywności. Samodzielne bieganie po ogrodzie nie zaspokaja potrzeb psa, poza tymi stricte fizjologicznymi. Pies jest zwierzęciem społecznym, a co za tym idzie, musi mieć kontakt z człowiekiem, potrzebuje jego obecności i wspólnego spędzania czasu na kreatywnych zabawach, ćwiczeniach i innych zorganizowanych aktywnościach. Pies traktuje ogród jak kolejne pomieszczenie w domu – zna go bardzo dobrze, każdy jego centymetr, każdy zapach. Aby mógł zaspokoić naturalną potrzebę węszenia i eksploracji otoczenia, musi wyjść poza ogrodzenie! I tu zaczynają się przysłowiowe schody, bowiem wiele psów żyjących w domach z ogrodami spędza długie samotne godziny w obrębie posesji. Często kończy się to ogromną frustracją psa i zachowaniami takimi, jak kopanie dołów, które pozwalają psu choć trochę spożytkować energię. Shutterstock Z kolei pies mieszkający w bloku – siłą rzeczy – jest wyprowadzany przez właściciela kilka razy dziennie. Ma szansę spędzić z nim czas, eksplorować, spotkać przedstawicieli swojego gatunku, a także innych ludzi, co jest niezmiernie istotnym elementem socjalizacji. Pies żyjący w bloku nie zostanie też wygoniony do ogrodu, jeśli przeszkadza właścicielowi w spokojnym oglądaniu telewizji czy w przygotowywaniu obiadu. To właśnie te fakty sprawiają, iż psy żyjące w blokach, chodzące ze swoimi opiekunami na długie spacery i spotykające inne psy, są niejednokrotnie szczęśliwsze niż czworonogi mające do dyspozycji ogromne wille z bajecznymi ogrodami rozciągającymi się na wielu hektarach. Bernardyn w kawalerce? Mieszkanie w bloku nakłada na jego właścicieli pewne ograniczenia. Powierzchnia standardowych mieszkań nie przekracza często 50-60 mkw., co powoduje, że funkcjonowanie pod jednym dachem z czworonogiem pokaźnych rozmiarów, jak np. bernardyn, dog czy bloodhound, jest utrudnione. Co więcej, mieszkanie w otoczeniu wielu sąsiadów może generować pewne napięcia i konflikty, jeśli pies wyraźnie zaznacza swoją obecność. Dlatego mieszkając w bloku i planując nabycie psa, musisz zwrócić uwagę nie tylko na jego rozmiar, ale także np. na hałaśliwość właściwą dla danej rasy. Pies do bloku – cichy, mały i spokojny? To, czego zdecydowanie trzeba wziąć pod uwagę przy wyborze psa do bloku to ilość i jakość dźwięków wydawanych przez poszczególne rasy. Jednymi z najbardziej rozszczekanych psiaków są beagle. Choć rozmiar mają niewielki, częstym i głośnym „jodłowaniem” nie dają o sobie zapomnieć. Szczekają nie tylko wtedy, gdy się nudzą czy są sfrustrowane, ale np. w ramach rozrywki i dla towarzystwa. Równie hałaśliwe mogą okazać się także takie rasy jak flat, cocker spaniel angielski, jack russel terrier czy chihuahua, które nie należą do olbrzymów, zatem ich wybór jako psów do bloku mógłby się wydawać właściwy. Małe psy do mieszkania w bloku – najczęściej wybierane rasy Shutterstock Choć mały piesek do bloku wydaje się dobrym rozwiązaniem, jak zostało wyżej wskazane, nie w przypadku każdej małej rasy jest to układ, który ma szansę zdać egzamin. Oczywiście owa potencjalna hałaśliwość, bo to głównie o nią chodzi, nie musi wykluczać małych ras jako psów „blokowych” – jest jednak kilka warunków. Pies od szczeniaka powinien być właściwie socjalizowany, musisz poświęcać mu czas, ćwiczyć podstawy posłuszeństwa i na co dzień zapewniać rozrywkę, która wyeliminuje nudę i frustrację. Wszystko to sprawi, że pies wyrośnie na spokojnego, zrównoważonego czworonoga. Istnieją liczne małe psy do mieszkania w bloku, które dość dobrze radzą sobie na niewielkich przestrzeniach. Oto kilka przykładów. Buldog francuski ©Shuttertstock Buldog francuski, potocznie zwany buldożkiem czy też bulwą, to obecnie bardzo częsty wybór, jeśli chodzi o rasy psów do mieszkania. Uwielbia się bawić i popisywać sztuczkami, ale nie potrzebuje dużo ruchu, w związku z tym polecany jest rodzinom z dziećmi i osobom starszym, prowadzącym spokojny tryb życia. Na pewno nie jest zaś polecany sportowcom, bowiem jest typem kanapowca i psa do towarzystwa. Jego pielęgnacja jest łatwa. Wykazuje bardzo przyjazny stosunek do innych psów i zwierząt w ogóle. Hałaśliwość buldoga francuskiego jest określana jako umiarkowana. Można by rzec, że to idealny pies do bloku. A skoro jesteśmy przy buldogach, to warto dodać, że również buldog angielski – mimo iż znacznie większy - świetnie poradzi sobie w bloku, ale najlepiej by mieszkanie było usytuowane na parterze lub pierwszym piętrze, bo częste schodzenie po schodach jest dla tej rasy kłopotliwe. Za to jest to jedna z najcichszych ras. Maltańczyk ©Shuttertsock Kolejny mały pies do mieszkania w bloku to maltańczyk. O wiele bardziej aktywny od poprzednika, ale nadal idealny dla rodzin z dziećmi i osób starszych, cechujących się raczej średnią aktywnością. Jest psiakiem bardzo towarzyskim, zrównoważonym i spokojnym – o ile od pierwszych tygodni życia jest właściwie socjalizowany i szkolony. „Haczyk” polega na tym, że maltańczyki to czworonogi hałaśliwe. Lepiej więc nie zostawiać pupila samego w domu na długie godziny – sąsiedzi mogą nie być zachwyceni. Mops ©Shutterstock Mops to świetny piesek do bloku, ale pod warunkiem – jak wyżej – że nie będzie skazany na długie godziny samotności, bowiem może wówczas uporczywą wokalizacją okazywać swoją frustrację. To typowy pies do towarzystwa, który źle znosi samotność – musi mieć swojego opiekuna zawsze blisko siebie. Nie jest szczególnie aktywny, uwielbia pieszczoty, a jego pielęgnacja jest bardzo łatwa. Yorkshire terrier ©Shutterstock Miniaturowe rasy psów do bloku mogą wydawać się idealne i z całą pewnością popularny york będzie dobrze czuł się na niewielkiej powierzchni, ale tylko pod warunkiem, że będzie miał zapewnioną sporą dawkę aktywności. Rasa ta jest żywiołowa, energiczna i hałaśliwa. Z racji pierwotnego przeznaczenia (wykorzystywany był do tępienia szkodników) ma dość silny instynkt myśliwski. Yorkie to idealny piesek do bloku dla osób, które mogą poświęcić mu sporo czasu i nie pozostawią samotnie na wiele godzin. Jamnik ©Shutterstock Z racji swoich rozmiarów jamnik może sprawdzić się jako mały piesek do mieszkania. Wielu przyszłych opiekunów jamnika zapomina jednak o tym, że jest to pies myśliwski, wykazujący się silnym instynktem pogoni, potrzebujący bardzo aktywnego przewodnika. Ten hałaśliwy, ruchliwy maluch jest łakomczuchem i ma spore tendencje do tycia. Musi mieć zapewnioną codzienną dawkę ruchu. Jako że lubi kopać, właściciel powinien mu to umożliwić, np. podczas wypraw do lasu i na łąki, bo w przeciwnym wypadku… może mieć dziurę w dywanie! Psy do bloku – wystarczy trochę uwagi! Niewielkie rasy stosunkowo dobrze radzą sobie nawet w niedużym mieszkaniu. Niemniej pamiętaj o tym, że każdy pies potrzebuje odpowiednich aktywności, aby się nie nudzić i móc realizować swoje naturalne potrzeby. Jeżeli mu tego nie umożliwisz, być może przyjdzie Ci zmierzyć się z problemami natury behawioralnej, które będą wymagały specjalistycznej terapii. Codzienne spacery, zabawy, szkolenie, uwaga i zaangażowanie właściciela – tylko tyle i aż tyle wystarczy, by uchronić się przed niepożądanymi zachowaniami pupila i sprawić, że będzie szczęśliwy tak naprawdę niezależnie od tego, gdzie mieszka!
jak przyzwyczaić psa do mieszkania w bloku